Od tygodnia zastanawiam się co napisać. I czy pisać w ogóle. W głowie nadal trwa galopada myśli, nadal emocje dochodzą do głosu. Obejrzałam film Wojciecha Smarzowskiego „Wołyń”. Film jest niesamowity pod wieloma względami, choć nie wiem, czy chciałabym obejrzeć go po raz drugi. Może za jakiś czas, na spokojnie, kiedy w głowie przestaną pojawiać się zapamiętane z kina kadry. Każdy zapewne odbierze film po swojemu, na mnie zrobił ogromne wrażenie. Od pierwszych chwil reżyser przykuwa naszą uwagę. Niezwykle wymown... czytaj dalej...
Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.