Stoi biedna, samotna dynia piżmowa. Spoglądam na nią codziennie, nie myśląc nawet o jej wykorzystaniu. Piękna, dorodna i soczyście pomarańczowa. Zrodził się kaprys, silny i uporczywy. Dynia trafiła pod nóż. Jak to u mnie zwykle bywa, przepis eksperymentalny.Gulasz dyniowy - jego zrobienie wyglądało mniej więcej tak: otworzyłam lodówkę, spiżarkę i zerknąwszy na to, co mam, wrzucałam do garnka kolejne składniki.Pulpeciki natomiast powstały wskutek inspiracji w sieci (nie pamiętam nawet już strony), ale re... czytaj dalej...
u mnie też jeszcze dwie dynie się ostały i coś czuję, że spotka je podobny los co Twoją
Nie jadłam jeszcze dyni piżmowej i jestem ciekawa jej smaku. Pulpeciki wyszły fajne z kaszy jaglanej mega zdrowe danie :-)
O matko, u mnie też taka bidna leży w kącie i pewnie już pochlipuje z rozpaczy, że taka zapomniana. Doskonale trafiłaś z tym wpisem. Muszę koniecznie zutylizować w taki właśnie sposób moją dynię. Dzięki :)