Mleko roślinne w diecie beznabiałowej to znakomity odpowiednik zwykłego mleka krowiego. Jest lżejsze, dla mnie osobiście - smaczniejsze i obfituje w bogactwa, jakie skrywają w sobie te roślinki/strąki/orzechy, jakich użyliśmy. Co ciekawe, ostatnio czytając i wdrażając w życie małym kroczkami dietę paleo (ojej, czy wytrwam, pojęcia nie mam) dowiedziałam się, że spożywanie orzechów, nasion i ziaren na surowo, np. prosto z paczki, nie wnosi do naszej diety zupełnie nic. No, chyba, że liczymy przyjemność z chrupania... czytaj dalej...