Dzień Dobry!I jak mija Wam, Kochani, tegoroczna Majówka?Mam nadzieję, że wspaniale. Że wypełnia ją radość, uśmiech, zabawa i błogie lenistwo,jak na Majówkę przystało ;]Dziś będzie majówkowo, ale niekoniecznie kulinarnie. Nie w tym rzecz, że nic nie gotuję,wręcz przeciwnie! Ale pragnę się..pochwalić? Nie, może złe słowo dobrałam. Podzielić, o! Chcęsię z Wami podzielić wrażeniami z mojej majówkowej wyprawy ;] Do Zoo.. Cały przebieg wyprawy, wraz z resztą zdjęć na http://www.lapacz-chwil.b... czytaj dalej...
po pierwsze - urocze myszki :Dpo drugie - jeśli to koszatniczki to co one robią w zoo? ;P sama miałam taką w klatce :PI to chyba najlepszy przepis na faszerowane pieczarki jaki widziałam ;) tzn. nigdy nie jadłam, po prostu się nastawiam ale zawsze coś mi w tych przepisach nie pasuje a Twój mi się bardzo spodobał :)
bardzo mnie to cieszy, że Ci się spodobał przepis. życzę smacznego ;]a co do koszatniczek.. ee, też się zastanawiałam, ale były, to były xd przynajmniej ładnie wyglądają na zdjęciu.
to życzę smacznego.u mnie też nie ma zoo.. byłam z przyjaciółką w innym mieście.
jest fantastyczne, choć słoniarnia w upalny dzień to nie jest coś co lubię... jest bardzo charakterystyczne i mimo kilku wad - świetne :) chciałabym znaleźć się tam jeszcze raz :)a co do pieczarek - wyglądają super, moja znajoma też robiła nadziewane pieczarki, ale były takie sobie, czegoś w nich brakowało no i nie wyglądały tak smakowicie :) chyba wypróbuję przepis ;)
Wieki całe nie byłam w zoo - będzie chyba z piętnaście lat...(właśnie sobie uświadomiłam tym samym jaka jestem stara, jeszcze trochę a powiem że dwadzieścia lat w zoo nie byłam :P) i bardzo mgliście pamiętam tą jedyną wyprawę :PPieczarki pyszne, dobre na nabranie sił po dłuuugich spacerach ;)
U mnie wycieczka do Zoo za tydzień:) Jupi! Jedziemy do Częstochowy, a potem do Zoo z dzieciaczkami komunijnymi!:) Tyle, że do Krakowa:) Tam też jest piękne Zoo, i chyba znam je już na pamięć:) Pieczarki fantastyczne, wiele pracy Cię kosztowały, ale wyglądają bosko! może się skuszę na ich wykonanie:) Pozdrawiam :)
o Zoo w Krakowie nie wiedziałam! życzę udanej wyprawy ;] i wszystkiego dobrego dla dzieciaczków. dużo Bożego Błogosławieństwa!
może to czas, by znów poczuć się tak, jak piętnaście lat temu?warto iść. Zoo niesamowicie odpręża. i naprawdę, nie jest tylko dla dzieciaków ;]
nie znam przypadku, kiedy zwierzaki nie są fajne ;] a nie, znam... kiedy gryzą albo atakują xd ale te niee, te są bezpiecznie.a na pieczarki zapraszam!
aleś trafiła z tym zoo! :) ja miałam się właśnie wybierać w sobotę, ze swoją babcią bo jej się zamarzyło, żeby iść z wnuczką do zoo, jak za starych, dobrych czasów... :)a gdzie to Twoje zoo? :) U nas we Wrocławiu jest bardzo fajne. :)
Właściwie nigdy nie jadłam faszerowanych pieczarek. Papryka, jajka, pomidory tak, ale pieczarki nigdy. Chyba czas spróbować :)Pozdrawiam,Paulina.
Karmelitko, czy Mala Ksiezniczka tez byla najbardziej zainteresowana malpami, wrobelkami i trawa? Bo nasza pierwsza wyprawa do zoo wygladala mniej wiecej tak "spojrz, to lew" - probowalismy namowic F. do zainteresowania sie zwierzakami w klatkach. Na co ulyszelismy "patrz, ptaszek pocielał" czyli ptaszek polecial ;) Wtedy zrozumielismy,ze kazdy czlowiek ma prawo do cieszenia sie tym, na co ma ochote. I ze to nie byl dzien lwa tylko dzien ptaszkow :) a ze akurat byly w ZOO to trudno :)dobrego weekendu!
och, najbardziej interesowały ją surykatki i słonie. nie chciała odejsć od ich boksów!
majówka to taki czas kiedy gotuję hurtowo, głównie z dwóch powodów: przeczuwam niezapowiedzianych gości i nie mam ochoty spędzać takich pięknych dni w kuchni. a na to rozwiązanie jest jedno :) A tak poza tym to chyba właśnie zainspirowałaś mnie w kwestii dzisiejszego obiadu :)Pozdrawiamokolicepalnika.blox.pl
pieczarki nadziewam "czym się da" :) bardzo lubię wersję ze szpinakiem i fetą albo z rokpolem. a mięsnych nie robiłam jeszcze, dziękuję za inspirację :)
U mnie od bardzo dawna plan do wybrania się do nowego zoo. Już miałam jechać teraz, gdy był Poznań za pół ceny, ale nie wypaliło ;) może kiedyś indziej.A pieczarki wyglądają bardzooo smakowicie :)
Cudne zdjęcia:) w tym roku jeszcze w Zoo nie byliśmy, ale widzę, że już najwyższy czas się wybrać!!!
No przepiękne te zdjęcia!!! Ach, tak dawno nie byłam w Zoo :((A pieczarki pychotka :)
Pieczarki pysznie się prezentują, muszę wypróbować :)A zdjęcia z zoo - piękne! Pozdrawiam!