W moim rodzinnym domu raczej nie robiło się przetworów z czarnych porzeczek. No, może Babcia od czasu do czasu coś tam upichciła, ale najczęściej ograniczała się do soku porzeczkowego lub porzeczek w syropie. Dżem z tych owoców zwykle się kupowało albo po prostu rezygnowało z jego jedzenia. Co prawda w rodzinnym mieście, przy kamienicy, gdzie mieszkają moi rodzice, posiadamy dość przyjemny, niezbyt duży ogród. Niestety nie mamy porzeczek. Na szczęście, w miejscu, gdzie aktualnie mieszk... czytaj dalej...
Znany od bardzo dawna sposób pasteryzacji niektórych produktów w szczelnie zamkniętym szklanym słoiki jest najlepszym sposobem na przedłużenie ich czasu do spożycia.
Czytaj dalej...