Pisałam niedawno, że odkopałam robota Kasię i trzeba zacząć go używać. Pierwsze na co wpadłam to wyciśnięcie soku z cytryny. Czasem piję przez parę dni rano wodę z cytryną, więc zrobiłam sobie mały zapasik. Odkryłam ciekawą wadę pojemnika malaksera, nie nadaje się do odmierzania objętości bo kłamie. Otóż po wyciśnięciu pokazało mi 0,25 a było to trochę ponad pół szklanki. No i nie lubię ogólnie buczenia robotów, ale na to raczej nic nie poradzę.. Oprócz tego trzeba mocno te cytryny trzymać, bo pierwszą ... czytaj dalej...