Przepis na : obiad
Zupa, która zagościła u nas dzięki moim Teściom. Wcześniej nigdy jej nie jadłam. Mnie bardzo odpowiada jej kwaskowy posmak. Nie bywa u nas zbyt często tylko przy okazji gotowania golonek. A więc tradycyjnie raz, niekiedy dwa razy do roku. Ja mój przepis troszkę zmodyfikowałam, odchudziłam i rozrzedziłam. Walory smakowe pozostają te same, a zawsze jakoś tak lżej, ja zresztą preferuję raczej rzadkie zupy. Najlepiej zupę przygotować na drugi dzień po gotowaniu golonek, wówczas ze schłodzonego wywaru... czytaj dalej...