Śmiem przypuszczać, iż nie bez powodu na opakowaniu chrupiących wafli widnieje napis GOOD FOOD (są nawet bardziej niż GOOD ;). Testerem zostałam pierwszy raz. Miłe uczucie, gdy otwierasz drzwi, a kurier wręcza ci cały karton ulubionych wafli! W głowie automatycznie zapala się lampka i świta pierwsza myśl: 'Z czym je teraz podam? Z czym będą najlepsze?". No cóż, jestem tylko człowiekiem, a co za tym idzie najpierw moje oczy spoglądają na jedzenie, później odzywają się moje kubki smakowe, a dopiero... czytaj dalej...