Przepis na : śniadanie
Mam tak czasem (z niektórymi osobami), że malutki komplement, który od większości osób byłby miły, ale to wszystko, a od tej jednej szczególnej, sprawia że rosną mi skrzydła. Szczególnie, jeśli rzecz tyczy się kulinariów. Bywa i tak, że ten jeden, unikalny uśmiech sam w sobie jest już komplementem. Uwielbiam to uczucie, nie można go porównać z niczym innym, no może z tym jak M. po raz pierwszy zaprosił mnie na randkę. W poniedziałek miałam tę niebywałą przyjemność zostać uskrzydloną przez chłopca, który zwykle gryma... czytaj dalej...