Świat oszalał. Opętany piernikomanią jest każdy – od dziecka do staruszka. Nas też dopadła ta epidemia. I wcale nie zmierzaliśmy się z niej leczyć. Wręcz przeciwnie, poddaliśmy się jej zupełnie. A co tam. Niech mieszają się składniki, niech gniecie i wałkuje się ciasto. Niech pachnie w domu miodem, cynamonem i radością. Do pracy zabraliśmy się z zapałem godnym przodowników pracy. Każdy miał przydzielone zadania. Julka przyniosła stolnicę, Alan z troską, by nie rozsypać ani odrobiny ... czytaj dalej...
Na każdy piernik jest inna pora. Jedne miękną bardzo szybko, a inne potrzebuje trochę czasu, aby rozpływały się w ustach.
Czytaj dalej...Piernik ma to do siebie, że potrzebuje czasu, aby dojrzeć. Na szczęście są sposoby na przyśpieszenie tego procesu.
Czytaj dalej...