Dawno temu, gdy mieszkałem jeszcze w domu rodzinnym, w okolicznym spożywczaku sprzedawany był chleb o nazwie „wojskowy”. Pamiętam, że bardzo go lubiłem. I tak jakoś zwizualizowałem sobie (być może to tylko moja fantazja, bo to musiało być pewnie ze 30 lat temu), że był podobny wyglądem i smakiem do tego, który dzisiaj Wam prezentujemy. A skoro o wojskowym chlebie mowa, to opowiem Wam o pewnym liście, który znalazłem wśród domowych zapomnianych szpargałów. Oto jego treść: Droga Matulu, Drogi Tatku! Dobrze mi tu. M... czytaj dalej...