Przepis na : deser
Kochani moi, obudziłam się dziś rano z uczuciem wdzięczności. Za to, że miałam fajne sny. Za to, że za oknem świeci słońce, a z pobliskiego lasu ptaki dają poranne koncerty. Za to, że u sąsiadki na podwórku pieje kogut, budząc tych, co obowiązki swe poranne spełnić muszą. Tak właściwie to lubię koguty i ich nie lubię. Lubię, bo przypominają mi wspaniały czas dzieciństwa, kiedy w niedzielny poranek budziły wszystkich domowników. Był to znak, że trzeba iść na mszę. Zaspani wchodziliśmy do kuchni, w której przez okno wpad... czytaj dalej...