Nastała jesień i nie wiem jak Wy, ale ja najchętniej zawinęłabym się w kocyk i czytała aż do wiosny. Dzisiejsza tarta jest właśnie takim milusim kocykiem, po której czuje się błogość i przyjemną senność bo takie dobre. A tak przy okazji, Gabi mnie zaskakuje, bo mając tyle lat (87) nie jadła tak wielu potraw, wielu warzyw po prostu nie zna, i fakt że u mnie praktycznie nic dwa razy się nie zdarza (kulinarnie) to ona ciągle zaskoczona i pyta co to jest (nie, nie ma problemów z pamięcią, petarda jeszcze jest), w ... czytaj dalej...
100 % weganka