Powoli już zaczyna się ten okres, kiedy wszyscy wolimy siedzieć w domu, okryci ciepłym kocem, z kubkiem parującej herbaty w jednej ręce i dobrą książką w drugiej. Za oknem zimno, ponuro, jeszcze nie widać otulającego wszystko magicznym puchem śniegu. Trochę boję się tego, jak zniosę nadchodzące zimno i brak słońca, za którym swoją drogą zaczynam już dotkliwie tęsknić... Postanowiłam jednak nie poddawać się jesienno-zimowej depresji i "make the most of it", czyli wykorzystać wszystkie możliwości, które n... czytaj dalej...