Pulpety to jedno z tych dań, które nie ogranicza nas smakowo. Wszystkie tradycyjne wersje już mi się znudziły, dlatego postanowiłam stworzyć coś nowego. Por w roli głównej występował już w mojej kuchni, ale najczęściej w akompaniamencie pieczarek. Tym razem jest solo i sprawdził się w tej wersji znakomicie. Dobrze doprawione pulpeciki w towarzystwie delikatnego śmietanowo-porowego sosu stanowiły smaczny obiad, którym zajadali się moi domownicy. A wy jaki sos najbardziej lubicie do klopsów/pulpetów?... czytaj dalej...
Uwielbiam porowy sos! Jeszcze nigdy nie łączyłam go z takimi pulpecikami:) Muszę to nadrobić! :)
dla mnie taki sosik porowy jak Twój jest idealny. Ja bym może przed dodaniem śmietany poddusiła go na masełku, ale i tak jest pysznie. Pozdrowienia Ania.
moje smaki:) porywam twoje pulpeciki na obiad do siebie;) apetycznie wyglądają
Super pomysł :) Pora uwielbiam i na pewno jego dodatek wzbogaci smak pulpecików.
My bardzo lubimy do takich pulpetów sos pomidorowy:) Ale ten porowy? Kusisz, kusisz...:)
brzmi pysznie:) ja też kombinuję ze smakami i właściwie to nie pamiętam, kiedy były u mnie tradycyjne mielone:)
Por to ja uwielbiam pod każdą postacią. Taki obiadek z pulpecikami to by mi smakował. Fajnie to wykombinowalaś
Ale wspaniale wygląda :) Wyprónuję Twój przepis, bo myślę, że taki obiad by mi posmakował :)Jak ujędrnić ciało w 2 tygodnie - zapraszam! :)
Ciekawy pomysł na urozmaicenie zwykłych pulpetów :) Koniecznie muszę spróbować ;)
sos porowy!!! mniami!!u mnie dziś truskawkowy zawrót głowy :)
U mnie to zazwyczaj jest sos pomidorowy, dobrze doprawiony z chilli, albo pieczarkowy :) ale porowy brzmi ciekawie :)
Fajne, leciutkie i zdrowe:), zamienię mięso na drobiowe i chętnie sobie takie przygotuję:)
W porowym sosie jeszcze nigdy nie robiłam pulpecików. Wyglądają bardzo smakowicie! : )
Ślinka cieknie na samą myśl o przepysznych pulpetach w sosie porowym. Ratunku ja w pracy i jeszcze tyle czasu do jej końca. :)
owszem można użyć i masła, ale ja ostatnio w ogóle zamieniam smażone na pieczone, masła nie jem prawie wcale :)
o tak w koperkowym i pieczarkowym rządzą, ale tym razem miała ochotę na niestandardowe :)
u mnie to różnie - robiłam już w żurawinowym, teraz porowy, ale te tradycyjne też lubię, choć pomidorowy jest najrzadziej, bo wolę pieczarkowy i koperkowy :)
ach czasem człowiek to tylko odlicza dzień do końca, a czasami poleci raz dwa :P