Dzieci zażyczyły sobie naleśników. Jak zwykle dżem truskawkowy poszedł w ruch ale ja nie miałam na niego ochoty. Wolałam wymyślić coś na wytrawnie i tak powstały te naleśniki. Wykorzystałam produkty zalegające w lodówce. Psiapsiółka orzekła, że są intrygujące i wykwintne. Ja tam nie wiem. Mi po prostu smakowały :) Pszenno gryczane naleśniki z łososiem, serem pleśniowym i czereśniami naleśniki (u mnie ok 10-12): po 1 szklance mąki gryczanej i pszennej po 1 szklance wody i mleka (... czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)