Dzisiaj rozpoczęła się tzw. Majówka. Żadnego pospiechu mam nadzieję, za to rodzinny czas z grillem w roli głównej, i z czytaniem, i podjadaniem (zrobię na wyjazd kardamonowe ciasteczka). Wczoraj o północy Małżon dostarczył mi nową porcję kulinarnych inspiracji i 60% rozpusty (uwieczniłam je na poniższym zdjęciu) doinwestowując mnie przy tym znacznie. Długi weekend zapowiada się więc czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)