W ramach poznawania nowych mięs Małżon mój kochany zakupił dwie piersi młodej gęsi owsianej. Niestety mrożone. Początkowo byłam przerażona ich wielkością. Po rozmrożeniu okazało się, że nie dwie a cztery, bo każda "jedna" to dwa cycuszki razem z korpusem :)Cóż miałam robić? recyklingowe myślenie poszło w ruch, piersi zamarynowałam i w weekend będę piec a z korpusów ugotowałam pyszny bulion a czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)