Zebrane przez nas wczoraj w lesie borowiki długo nie poleżały bezczynnie. Szczerze mówiąc nie wiedziałam co z nich zrobić. Sos? Jajecznicę? Oh, nie. ZUPĘ KREM. Będąc na kolacji walentynkowej M. zamówił krem borowikowy, który był GENIALNY (chociaż on, bo cała reszta była mocno słaba, no, deser się jeszcze bronił) dlatego spróbowaliśmy go powtórzyć i się udało. Mocno kremowy, aromatyczny i zdrowy. Dwie wersje wegetariańska i wegańska. Ja się zakochałam! Składniki : 300 g świeżych borowików 1/2 ... czytaj dalej...