pomarańcza. A że takie połączenie znam i bardzo cenię, pomyślałam, że będzie dobrym zwieńczeniem deseru.Całość, choć niewiele ma wspólnego z oryginałem, wyszła zaskakująco pysznie. Kremowy, rozpływający się w ustach serek cudownie kontrastuje z chrupiącą kruszonką, a rabarbarowo-pomarańczowy wierzch nadaje całości wyrazu. Obojgu nam bardzo smakowało, i choć porcje wyszły naprawdę spore, dziś deser jest już tylko wspomnieniem... Polecam
Pożeraczka, czyli raz adobrzepuszki, ale te mogę mieć o każdej porze roku. Poza tym tak bardzo miałam ochotę na jagody... Pozmieniałam więc to i owo - i są. Delikatne, rozpływające się w ustach, bardzo owocowe. W sam raz na podróż. Te, których nie daliśmy rady pochłonąć, zniknęły w pięć minut w domu, kiedy Młoda, jej T. i Tata się do nich zabrali. Polecam
Pożeraczka, czyli raz adobrzeciasto ze śliwkami i czekoladą. Kiedy przeczytałam przepis, wiedziałam, że to będzie coś pysznego. Kawałki soczystych owoców zanurzone w mięciutkim, aromatycznym cieście, do tego posiekana czekolada, rozpływająca się w ustach, kiedy ciasto jest jeszcze ciepłe... Ślinianki od razu zaczęły mi pracować intensywniej. Wczoraj przejrzałam zawartość szafek, i wybrałam się po zakupy w celu nabycia składnika najważniejszego - śliwek. Hmm... W jednym
Pożeraczka, czyli raz adobrzeC. jest wybredny. Nie jakoś bardzo i namolnie, ale jednak. Idąc do restauracji spodziewa się takiego a nie innego jedzenia, i jeśli jest nieusatysfakcjonowany, wyraża swoją
Pożeraczka, czyli raz adobrzezabraliśmy się do konsumpcji).Tak to jest - niektóre przepisy są dobre, inne pyszne, a niektóre wywołują to coś - lekkie drżenie na samą o nich myśl. Rozpływają się w ustach, po prostu niebo w gębie, nie można o nich zapomnieć. To jest właśnie taki deser. Idealny. Musicie spróbować.Panna cotta z musem czekoladowymSkładniki:(na 3-4 porcje)panna cotta
Pożeraczka, czyli raz adobrzejedząc, mlaskał z ukontentowaniem. Sernik jest po prostu genialny - idealnie słodki, z lekko słonawą nutą spodu. Smaki równoważą się idealnie, całość jest po prostu wspaniała. I rozpływa się w ustach... Musicie go wypróbować!Nie uniknęłam drobnych modyfikacji - w moim spodzie znalazły się orzeszki ziemne, gdyż akurat takie znalazłam w szafce. Poza tym mieląc twaróg nie mogłam dać sobie
Pożeraczka, czyli raz adobrzestrony z pewnością wzbogaciłyby strukturę ciasta - chrupiący kawałeczek od czasu do czasu ciekawie wpłynąłby na smak - jednak z drugiej strony mogłyby zakłócić idealną miękkość - blondies bowiem rozpływają się w ustach... Nie tak zbite i ciężkie jak ciemny kuzyn, jednak wciąż dość ciężkie i konkretne. Brązowy cukier z podpieczonymi kawałkami białej czekolady nadaje wspaniałego karmelowego posmaku - bajka, mówię Wam! I choć
Pożeraczka, czyli raz adobrzeniż ich poprzednikami - bardzo przypadło mu do gustu maczanie ciasteczek w kawie czy kakao (herbaty nie pija) i zjadanie takich lekko rozmiękłych, z chrupiącymi migdałami i rozpływającą się w ustach czekoladą. Muszę przyznać, że wyglądają uroczo - prawie czarne, z jasnymi plamami orzechów. I smakują naprawdę świetnie - polecam z pełną odpowiedzialnością.I już wiem, jakie będą następne - z piernikową nutą, koniecznie
Pożeraczka, czyli raz adobrzedrugi najlepszy sernik (po jego ukochanym z jagodami), który przygotowałam. Zgadzam się z nim w całej rozciągłości - zdecydowanie zasługuje na uwagę. Bardzo delikatny, wręcz rozpływający się w ustach. Słodycz złamana sokiem z cytryny i orzeźwiającym smakiem owoców. Całość zdecydowanie letnia, odrobinę wręcz egzotyczna - na upały w sam raz! Może taki lekko optymistyczny sernik odczaruje w końcu zimę...?Sernik cytrynowy
Pożeraczka, czyli raz adobrzedominujące, jak można by się spodziewać. Pycha! Konsystencję ma bardzo ciekawą - niby biszkoptowo-ucieraną, ale jednak nieco cięższą, bardziej zwartą, wilgotną, a jednocześnie rozpływającą się w ustach. Ciacho najpierw pięknie urosło, później nieco opadło i bałam się, że będzie zakalec, ale nic z tych rzeczy. Jest idealne, cudowne i wspaniałe. Nie można mu się oprzeć. Koniecznie musicie spróbować!Sycylijskie ciasto
Pożeraczka, czyli raz adobrzesłodkie bułeczki. Co prawda zrosły mi się na blasze, ale moim zdaniem dodaje im to tylko rustykalnego uroku. Są naprawdę pyszne - mięciutkie, puchate ciasto, kwaśny, ale rozpływający się w ustach rabarbar i słodka, delikatnie chrupiąca kruszonka, która została nieco unowocześniona odrobiną kardamonu. Naprawdę - nie można chcieć więcej.W tajemnicy powiem, że poczęstowałam nimi Tatę C. i zjadł całą, mimo
Pożeraczka, czyli raz adobrzetego nie wyjdzie - najpierw wyszła mi kruszonka, która stopniowo zmieniała się w ciasto o odpowiedniej konsystencji. Moje obawy były bezzasadne - ciasto wyszło delikatne i leciutkie, niemal rozpływające się w ustach. Pycha!Do pomarańczy z rozmarynem pasowała mi biała czekolada, więc pożyczyłam przepis na krem od Limonki. Banalnie prosty i pyszny, smakujący cudownie białą czekoladą. Mega słodki, w połączeniu
Pożeraczka, czyli raz adobrzejest dokładnie to, czego chciałam. Kruche ciasto (skorzystałam z mojego ulubionego przepisu z Ciast pikantnych i słodkich Michela Roux), które trzyma wszystko razem, warstwa kwaskowego rabarbaru, rozpływająca się w ustach, delikatna jak chmurka masa serowa, a to wszystko przykryte soczystymi truskawkami i cienką warstwą galaretki. Czyż nie brzmi cudownie...?Muszę przyznać, że to pierwszy pieczony sernik, który aż tak zasmakował
Pożeraczka, czyli raz adobrze