taki smakował mi nawet bardziej niż na ciepło :) Wczorajszy dzień był okej, nie potrzebnie się stresowałam :) Jestem też zadowolona z siebie, że wyszłam ze 'strefy komfortu' i zjadłam śniadanie ze wszystkimi u babci :) Rok temu było inaczej... Jeśli już mowa o babci - dostałam od niej cudne, jeszcze z czasów wojny (!!!) sztućce, jestem w nich totalnie zakochana! Trzeba je umyć
breakfast of dreamscynamonowy jogurt z domową sezamową granolą~ Potrzebowałam resetu od wszelkich oryginalnych i wymyślnych śniadań. Czasami coś tak prostego jak jogurt z granolą smakuje o niebo lepiej niż wszelkie jednoporcjowe wypieki :) A ta granola...muszę być nieskromna i napisać, że każda kolejna, jaką robię jest lepsza od poprzedniej! :o Jedziemy załatwiać sprawy związane z paszportem, a potem ja pędzę
breakfast of dreamspół-razowe, drożdżowe racuchy z rabarbarem, z cukrem pudrem~ Dzisiaj dzielę się śniadaniem z mamą. Rabarbar w lodówce się nie kończy, co jest grane? Jak dobrze, że to już piątek
breakfast of dreamskasza jaglana z puree dyniowym, czekoladową odżywką białkową i masłem orzechowym ; zielona herbata kaktusowa ~ (za)Wcześnie jak na sobotę. Jadę sobie trochę dorobić :) Śniadanie szybkie, proste, aczkolwiek smaczne i sycące :) Czyszczę zamrażarkę, nie tylko z letnich owoców, ale i jesiennych zapasów, bo dyniowe puree pomroziłam. Zielona herbata kaktusowa - najlepsza jaką piłam! ♥♥♥ I koooocham jej zapach
breakfast of dreamskluski kładzione na bazie ricotty, na mleku sojowym, z gorzką czekoladą i malinami ; herbata choco-chili ~ Cóż za diabelski numer śniadania! 3:) Jednak jego smak wręcz anielski, bo ricottowe kluski są chyba najdelikatniejsze ze wszystkich! Więc dla podtrzymania klimatu: Zamiast szkoły wizyta u lekarza. Ale wmawiam sobie, że jestem optymistką i wszystko będzie dobrze. Wczoraj kupiłam sobie spódnicę, koniec
breakfast of dreamsfajnie zagęściła jogurt! :) No to do zobaczenia za dwa tygodnie! :) Pierwszy raz lecę samolotem i szczerze mówiąc...trochę się boję :D P.S. Zaktualizowałam zakładkę z przepisami i ulubionymi śniadaniami, tak wiec pod moją nieobecność inspirujcie się
breakfast of dreamsjedno, często pytanie mnie o fotomenu, czy co jem na obiad itp. itd. Założyłam kilka dni temu drugie konto na instagramie, na którym będę dodawać zdjęcia innych posiłków oprócz śniadań - ZAPRASZAM
breakfast of dreamszęsto pytanie mnie o fotomenu, czy co jem na obiad itp. itd. Założyłam kilka dni temu drugie konto na instagramie, na którym będę dodawać zdjęcia innych posiłków oprócz śniadań - ZAPRASZAM
breakfast of dreamszęsto pytanie mnie o fotomenu, czy co jem na obiad itp. itd. Założyłam kilka dni temu drugie konto na instagramie, na którym będę dodawać zdjęcia innych posiłków oprócz śniadań - ZAPRASZAM
breakfast of dreamsjogurtem naturalnym i truskawkami ; zielona herbata kaktusowa ~ Skoro od babci z takim wiadrem truskawek wracam, to gdzieś upchnąć je muszę. Ogłaszam wszem i wobec więc, że powróciły i truskawkowych śniadań ciąg dalszy! :D Jedne z najlepszych gofrów ostatnio! ♥ A do szkoły wybieram się na jedną lekcję, potem na zdjęcia idę. W końcu. PRZEPIS /1 porcja/ ~50g mąki pszennej razowej
breakfast of dreamsmigdałów~ W końcu i jej spróbowałam. Teraz z czystym sercem mogę ją wszystkim polecać, bo jest tego godna! Już mam milion pomysłów na inne wersje smakowe :) Luźna inspiracja tym śniadaniem Anki. Niżej podaję moj przepis. PRZEPIS /1 porcja/ ~75g kaszy gryczanej niepalonej (inaczej - białej) ~szklanka wody ~1/4 - 1/3 szklanki mleka roślinnego (u mnie sojowe) ~2 spore garście truskawek + kilka
breakfast of dreamsmomentami miałam gorsze chwile, może kilka razy miałam ochotę rzucić to w cholerę, ale cały czas nie może być różowo, prawda? Przez dwa lata podzieliłam się z Wami 689 śniadaniami, co oznacza, że nie opublikowałam tu tylko lub aż 42. Mam nadzieję, że będziemy się wzajemnie inspirować jeszcze długi czas! Mogłabym pisać i pisać, ale czas mi się
breakfast of dreamstydzień pracy za mną. Już drugi. Już połowa. Zostały dwa. W sumie, czas leci szybko. I szczerze mówiąc nie mogę już doczekać się 1 sierpnia... ;) Co do dzisiejszego śniadania - pierwszy raz jem ciasto, które nie jest słodkie! Pamiętam, że kiedyś widziałam coś podobnego u Magdy , ale nie mogłam znaleźć przepisu więc improwizowałam i stworzyłam własną wersję. Podczas pieczenia
breakfast of dreamsśrodku) i tahini~ Przez najbliższe dni będzie borówkowo... i cukiniowo, bo obu produktów mam teraz baaaaardzo dużo. Co z tym zrobić?! No nic, będą dżemy, ciasta i pyszne śniadania :) I obiecane zdjęcia :) Jutro dodam jeszcze kilka, takich bardziej 'off-topotych' :) Inscenizacja bitwy
breakfast of dreamsświat. Doświadczyłam już dużo, ale wiem, że to i tak początek i czeka mnie w życiu jeszcze więcej chwil i złych i dobrych. Wszystkiego najlepszego... :) To już trzecie urodzinowe śniadanie którym dzielę się w blogosferze. A skoro mam dziś urodziny, to będę się rozpieszczać. W końcu taki dzień jest raz w roku. Poranek zaczynam ciastem, jednoporcjowym. Potem będzie ciasto
breakfast of dreams