kolację do Cosa Nostra – włoskiej restauracji znajdującej się na moim ukochanym krakowskim Kazimierzu.Już po przekroczeniu progu przywitała nas uśmiechnięta od ucha do ucha obsługa.W środku znajduje się sala na górze i w piwnicy – wybraliśmy tą dolna , gdyż wydała nam się zdecydowanie bardziej przytulna.Duże , mięciutkie wykonane z jasnej skóry sofy , stoły pokryte obrusami w kratę , a w głośnikach
Ostra na Słodkoudział w Tygodniu Restauracji – ZBÓJCY W PAŁACU mieszczącej się przy krakowskim rynku.PS. ciemne zdjęcia są spowodowane półmrokiem panującym w restauracji.Po przekroczeniu progu ukazała się nam duża , bardzo przestronna sala z pięknymi malunkami na ścianach. Meble antyczne , w starym stylu przyciągały ciekawskie spojrzenia.Czekał już na nas przygotowany stolik więc nie szukaliśmy innej miejscówki.zdjęcie z http://www.zbojcywpalacu.com/Przemi
Ostra na SłodkoBędąc na spacerze na krakowskim rynku wybraliśmy się dziś ( 01.03 ) na czekoladę do znanej i cenionej kawiarni „Pijalnia czekolady Wedel”.Nie pierwszy raz , ale
Ostra na SłodkoGródku 4 , przy krakowskich plantach.Jest to restauracja , gdzie menu w dużym stopniu inspirowane jest winami Tagliolo i nawiązuje do kuchni piemonckiej.Jest to restauracja należąca do hotelu.W środku kilka sal urządzonych raczej w eleganckim stylu , przyjemny półmrok , a w kącie pianino , na którym można śmiało zagrać! ( co oczywiście wykorzystaliśmy ;)Tzn. nie ja , bo takiego talentu nie posiadam , ale za to mojemu
Ostra na SłodkoPoprosiłam więc C., żeby mnie podrzucił w drodze do pracy. Tym sposobem na miejsce dotarłam czterdzieści minut przed czasem. Załatwiłam podpisy, których potrzebowałam, po czym zajęłam idealne miejsce na sali (po środku). Spotkanie było grupowe, ja byłam jednym z dwudziestu -trzydziestu uczestników. Nie chciało mi się tam jednak siedzieć samej tyle czasu, poszłam więc do Leny, z którą od czasu
Pożeraczka, czyli raz adobrzebył bardzo trudny i gdyby nie obawa, że nie będzie chętnych do zagłosowania, to wolałabym sama nie decydować :)A zatem...Zwyciężczynią okazała się ta, której kuchnia kojarzy się z salą tortur, a na koncie ma próbę spalenia mieszkania podczas przygotowywania śniadania :) Już pewnie niektórzy wiedzą, ze chodzi o Cosmolę.Wszystkie Wasze posty czytałam wielokrotnie i z uśmiechem. Żałuję
Codzienna kuchnia niecodziennamogłam znaleźć odpowiedniej klasy! Zachowałam jednak zimną krew, i poszłam prosić o wskazówki w recepcji. Okazało się, że nie jestem aż tak roztrzepana, jak myślałam - egzamin miałam rozpocząć w sali konferencyjnej, w której normalnie nie ma zajęć, a znajduje się ona w tajemniczej, drugiej części korytarza, gdzie swoje pokoje mają nauczyciele. Usiadłam więc, wyjęłam ołówek i gumkę (nauczyciel poradził
Pożeraczka, czyli raz adobrzetradycyjnego roguAle czy trzeba odwiedzić adżarską chatę, aby przekonać się o gościnności Gruzinów? Okazało się, że nie. Jednego dnia jedliśmy kolację w batumskiej restauracji. Przy stole w tej samej sali znajdowali się Gruzini świętujący chrzest dziecka. Zaraz po przyjściu na naszych stołach wylądował tort – prezent od naszych biesiadujących sąsiadów. Za chwilę zaczęła grać muzyka, a biesiadnicy prosili
Poezja smakukrótkim śnie. Wracam do domu, za późno. Usypiam na tarasie u uśmiechach się do słońca. Dla mnie trwa już lato. I wcale nie powinnam teraz kisić się w sali jak jakieś sardynki na jakiś zajęciach profilaktycznych, czy tam fizyce.Pytania od Domi :*1. Ulubiony film o tematyce kulinarnej to... a są takie? xd na tą chwilę nic nie przychodzi
More food, love and dreamswiem czemu. Nie lubię się żegnać, za dużo razy to robiłam. Nie lubię zmian, choć podobno są one dobre. Ostatni raz przemierzyłam korytarz. Ostatni raz byłam w mojej sali. Z moją wychowawczynią. I moją klasą. Tyle, że teraz to wszystko już nie jest moje. Ktoś inny dostanie tą klasę, tą panią, a wszyscy gdzieś odejdą. Ja też
More food, love and dreamsspokojne kucharzenie w taką pogodę! Cieplutkie, dwustronne kamizelki. Jeśli lubicie otulić się przyjemnym ciepełkiem, które nie krępuje rąk - zaopatrzcie się w nią! :) Kamizelki znajdziecie tutaj: Bajmi.Ps. w szpitalnej sali również się sprawdziła genialnie. Swoją drogą nie wspominałyśmy Wam chyba jeszcze o naszej "kreatywności". Jako, że smak, zapach i wygląd jedzenia szpitalnego zna każdy (i nikt sobie
Wypisz WymalujSkyrim obfituje w elementy związane z jedzeniem, w karczmach czy salach jadalnych możemy znaleźć przeróżne smakołyki, nie wspominając o zawartości spiżarni domków, które zwiedzamy. Co więcej, jest nawet opcja ugotowania czegoś samemu, jeśli mamy odpowiednie itemki oraz garnek z paleniskiem w pobliżu. Nam bardzo spodobały się bułeczki, określone w grze mianem Boiled Creme Treat. Szperając po Internecie, dowiedzieliśmy się
Nerds Kitchenspecjałami tego regionu, liczne konkursy z nagrodami dla widowni czy też występy Zespołu Pieśni i Tańca "Śląsk", który uświetnił galę rozpoczynającą, która miała miejsce w czwartek 23.10., w Sali Ziemi MTP. Swoją obecnością umilali również pobyt na targach zwiedzającym, dając krótkie, liczne występy. Delegacja zespołu, część sekcji wokalnej, pozwoliła poznać przybyłym fragment repertuaru, jakim na co dzień mogą poszczycić się
W kuchni Karmel-itkiraczej skazana była na pomruki irytacji (które w sumie i tak nie miały szans przebicia się przez skalę decybeli) bo zdecydowanie za głośne odgłosy dobiegające ze stryszku (zwanego dumnie - "salą prób") zagłuszały polecenia Chodakowskiej - "wytrzymaj jeszcze chwilę; na pewno dasz radę!".# 4 - dzięki atrakcyjnej ofercie edukacyjnej jak również posiadaniu trójki najcudowniejszych dzieci na świecie (posiadających z kolei całe stosy
Apetyt na więcej - jadłodajnia dla duszy i ciałasię wrażenie intymności, na ścianach wiszą portrety znanych osobistości z dedykacjami a w tle słychać delikatną muzykę. Przy wejściu przywitał nas kelner, który w związku z praktycznie pustą salą pozwolił nam wybrać dowolny stolik. Wybraliśmy ustronne miejsce na podwyższeniu, ale z dobrym światłem do zdjęć, bo jak się okazało restauracja ta nie ma ani jednego okna z dostępem do światła
karmelowy