miękkie (nie mylić z twardymi, które jak większość smakołyków są dziełem przypadku), powstały już w średniowieczu. Jak głosi legenda, pewien mnich w północnych Włoszech, bądź w południowej Francji piekł chleb. Zostało mu trochę ciasta, więc postanowił zrobić z niego przekąskę dla dzieci, które nauczyły się nowej modlitwy. Ciasto uformował na kształt rąk złożonych do modlitwy (w tamtych czasach modlono się
KUCHARNIAktórej zapomnieli! Ale nie jest ze mną aż tak źle! Rzuciłam nałóg, choć właściwie powinnam powiedzieć, że przerzuciłam go na inny teren. Kuchnia! Smakowanie. Podjadanie. Odrywanie gorącej piętki chleba. Parzenie palców gorącymi ciasteczkami. Podlizywanie masy. Tu nie jestem w stanie się opanować. Powtarzam sobie, że to kolejny etap procesu przygotowania potrawy i bardzo mi to podejście odpowiada;) Jednak
KUCHARNIAwyścigi. Zupełnie jak przed laty, gdy z dziećmi z sąsiedztwa zjeżdżaliśmy z najwyższej górki na stalowych miednicach i wielkich plastikowych workach. A potem Mama przyjaciół częstowała nas domowym chlebem z masłem i cukrem. I właśnie wtedy zobaczyłam na niebie UFO. Tak mi się wtedy zdawało. Dopiero po latach dałam się przekonać, że był to sputnik
KUCHARNIAsię z bańką po mleko i masło. Później na parapecie kuchennego okna stawiało się gliniany garnek na zsiadłe mleko. Śmietaną, która zbierała się na wierzchu, Babcia smarowała kromki świeżego chleba. Gdy wszyscy zajęci byli pracą w polu, nie było czasu na wymyślne gotowanie, a trzeba było nakarmić pomocników. Co najlepiej pasuje do młodych ziemniaczków? Oczywiście kwaśne mleko! Skąd Karolka
KUCHARNIAzjeść gigantyczną kanapkę z boczkiem i musztardą (nie śmiać się proszę, takie mam zachcianki i z Waszych się też nie śmieję;). Wstaniemy bladym świtem, by zagnieść ciasto na chleb, upiec bułki, placek drożdżowy i całą blachę ciasteczek. W środku siarczystej zimy zamarzy nam się soczysty, dojrzały arbuz i postawimy na nogi pół świata, by w końcu opętani tym szaleństwem wbić
KUCHARNIApowietrza czerpie się spokój, odprężenie, wolność. Jest się swoim własnym gościem, a takie właśnie powinno być lato. W rozkosznym odurzeniu, kiedy już ostatnia gruszka została przepołowiona, ostatnia skórka chleba zgarnęła ostatnie okruchy gorgonzoli, ostatnia kropla wina spadła do kieliszka, można przeżuwać w myśli, jeżeli ma się skłonności do tego, swoje uczestnictwo w wielkim zbiorowym błogostanie. Bo zapada się
KUCHARNIAspotkanie z Amber. Wszystko w niej jest poezją - cudowny aromat czosnku, delikatny, lekko słodki smak i jasno bursztynowy kolor. Czosnkowy poemat. Posmarujcie nią opieczoną bagietkę lub domowy chleb z twarogiem - będziecie zachwyceni tym niezwykłym smakiem. Już za parę godzin grudzień - słoiczek tej wyjątkowej galaretki może być wspaniałym pomysłem na prezent dla kogoś, kto tak ja kocha czosnek
KUCHARNIAwałkowania jest sporo, składania też, czasu również należy pilnować, ale przecież nie są to jakieś absurdalne, niemożliwe do spełnienia warunki! Te same rzeczy robimy piekąc drożdżówkę czy chleb, z tą różnicą, że przy croissants pewne czynności musimy powtórzyć kilka razy. Sami widzicie - nie ma powodu, by się wykręcać i odmawiać sobie jednej z najwspanialszych przyjemności - domu pachnącego ciepłymi, maślanymi
KUCHARNIAsię nie starzeją. Nawet teraz możesz zostać czarodziejem. Spełnić marzenie i zamienić kuchnię w domową fabrykę cukierków. Takie małe, niepozorne, a cieszą bardziej niż największy prezent. Domowy chleb. Domowy ser. Domowe konfitury. Domowe cukierki. Pomyśl ile szczęścia może pomieścić dom. Jak może pięknie pachnieć i jaka niezwykła historia może snuć się przez komin razem z ciepłem
KUCHARNIAJeśli doznałeś niemiłego uczucia, że ktoś rzucił na ciebie urok, remedium znajdziesz w najbliższej boulangerie . Owiń kawałek chleba w czystą białą serwetkę i daj go pierwszej napotkanej rankiem osobie. Urok zostanie zdjęty." * W styczniu nasze kuchnie, Amber i moją, zamieniamy w domowe boulangerie i oddajemy się kuchennej magii. Zagniatamy, wyrabiamy i czekamy na naszą un peu de bonheur , odrobinę szczęścia
KUCHARNIAznaleźć drogę. Swoją drogę. Taką, której trasa nie prowadzi w ślepy zaułek. Usianą drobiazgami. Drobinkami, które nadają tej wędrówce sens. Jak ciepła piętka domowego chleba. Jak słowo, które wszystko zmienia. Jak zapach, którego wstążka wplata się we włosy i na zawsze pozostaje w pamięci. Jak bukiet fiołków zerwanych na łące. Jak chrupiąca kruszonka
KUCHARNIAfartuch. Myślę sobie, że takiego właśnie połączenia pragnęłam. Opartego na prostocie. To moje właściwe dziedzictwo. Gotuję i piekę. Taką rolę dostałam w spadku po tych, którzy przede mną rozdawali chleb, podtrzymywali ogień i dzielili się wszelkim nadmiarem. Zagłębiam się w tajniki gotowania i ta rola coraz bardziej mi odpowiada. Nie muszę, ani przed sobą, ani przed innymi, niczego udawać. Czuję
KUCHARNIAsmakowania i przetwarzania była po prostu cudownym doświadczeniem. Wiele jadalnych prezentów przygotowanych zostało przy udziale produktów, o jakie zadbała firma Kupiec . Stały się podstawą do przygotowania m.in. chleba w słoiku, czekoladowej granoli i dropsów z żurawiny. Dzięki firmie Empik i ich kolekcji akcesoriów i gadżetów kuchennych uczestnicy pierwszej edycji warsztatów nie muszą martwić się o odpowiednią temperaturę podawanego
KUCHARNIAsztuczek oraz skomponujemy i przygotujemy swoją wymarzoną tabliczkę czekolady. Uczestnicy warsztatów odkryją: co ma czosnek do czekolady czy ketchup może być czekoladowy z czym jeść czekoladowy chleb jak smakuje czekoladowa galaretka do czego podawać czekoladowy ocet balsamiczny jak powstają czekoladowe liście Dowiemy się także o tajnikach produkcji czekolady i spróbujemy tej, którą produkuje Manufaktura Czekolady
KUCHARNIAMENU NIEDZIELA Zielone smoothie ze szpinakiem Zupa krem malinowo-buraczana z pistacjami, miodem i jogurtem greckim Gnocchi z rukoli z pieczonymi szparagami, maślanym sosem czosnkowym i jajkiem w koszulce Chleb z garnka z suszonymi pomidorami Galette z truskawkami, kremem z octu balsamicznego i lodami bazyliowymi w asyście syropu z mięty i ogórka Co mogę powiedzieć? Najprościej i najkrócej - było fantastycznie
KUCHARNIA