klopsy - 809 przepisów (strona:35/54)

Klops wieprzowy na kanapki Składniki:    - 0,5 kg mięsa z łopatki wieprzowej - czerstwa bułka rozmoczona w mleku - średnia cebula - 2 jajka - 2 ząbki czosnku - 1/2 łyżeczki pieprzu czarnego, - 1/2 łyżeczki majeranku, - 1/2 łyżeczki rozmarynu, - 1/2 łyżeczki imbiru, - 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej - sól dodatki: - łyżka margaryny i bułka tarta do wysmarowania blachy   Forma: mała keksówka 25 cm Przygotowanie

chciałam sobie zaoszczędzić czasu. No to wyjęłam tortownicę, posmarowałam masłem, posypałam bułką tartą i wstawiłam do piekarnika ciasto kruche, aby się lekko przypiekło. No i ... klops. Z tortownicy ścian spłynęło ciasto na dno. Zrobiło się przy tym bardzo mokre od masła. Nic tylko wyrzucić. W rozpaczy wpadłam na pomysł i  wstawiłam na chwilę

Pieczeń rzymska to nic innego jak klops, tyle tylko, że nadziany jajkami ugotowanymi na twardo. Można ją podawać na ciepło jak i na zimno. Pyszna jest taka prosto z piekarnika, pokrojona w grube plastry z dodatkiem tłuczonych ziemniaczków i sałaty ze śmietaną, a wszystko podlane sosem, np. koperkowym, albo pieczeniowym. Natomiast jak już ostygnie świetnie sprawdza się na imprezach

zwarta (dlatego zawsze przygotowuję mielone z łopatki, która świetnie wiąże) Z dobrze wyrobionego mięsa formujemy kulki, które następnie spłaszczamy i odkładamy na talerz. Mnie z podanych składników wyszło 10 klopsów. Na patelni rozgrzewamy olej kokosowy i/lub masło klarowane i smażymy nasze mielone, po kilku minutach mięso przewracamy na drugą stronę i smażymy dalej. W trakcie smażenia przewracamy mięso kilka razy

warzyw i mięsa zaspokaja głód na długie godziny. Doskonale nadaje się na jednodaniowy obiad.  I nie mówcie mi, że zupa to nie obiad, dopóki nie zrobicie sobie "Kwaśnego Klopsa"! :)   Składniki: (przepis od Kasi z moimi modyfikacjami): KLOPSIKI 250 g mięsa mielonego mieszanego 1 jajko 3 łyżki bułki tartej 1 płaska łyżeczka pieprzu ziołowego 1 płaska łyżeczka cząbru

piszę ten post po kolejnej porcji pulpecików. Trzeba się najeść na zapas, nie wiadomo kiedy Madzia znowu zrobi.  A na koniec zagadka-pytanie: czym się różnią pulpety od klopsów? Próbowałem znaleźć odpowiedź w mądrym internecie, ale jakoś nie bardzo mi to szło. Może to po prostu ta sama potrawa tylko inaczej nazywana w różnych regionach? --------------------------------------------------------------------- Chcesz dostawać moje przepisy

wieprzowa, na którą miałam chęć chyba od paleozoiku... Długo zastanawiałam się nad użyciem gotowego przepisu, by nie musieć się wysilać i po prostu zjeść coś smacznego, a tu.. klops. Naprawdę nie znalazłam niczego wartego uwagi, a co nie wymagałoby ode mnie wydania dodatkowej, bezsensownej gotówki. Tym sposobem zapraszam do moich mięsnych wypocin, jakkolwiek by to nie brzmiało. 1kg szynki

Bardzo prosty do przygotowania sos koperkowy - pasuje nie tylko do różnych dań na bazie ryżu ale również do klopsów czy kotletów sojowych

Nazwa, jak często to bywa, może zwodzić. W Polsce przyjęło się, że pulpety to gotowana potrawa mięsna, natomiast jej smażonym odpowiednikiem są klopsy. We Włoszech takie rozróżnienie nie przyjęło się i oba warianty (swoją drogą szalenie popularne, a mniej znane za granicą od pizz i makaronów) naszą to samo szanowne określenie – polpetta. W ojczyźnie Dantego przyrządza się

osolonej wodzie. Odcedzam i kroję na mniejsze kawałki. 2. Do mięsa mielonego dodaję jajko, bułkę tartą, paprykę mieloną, odrobinę soli i pieprzu. Dokładnie mieszam. Z masy formuję małe klopsiki. Klopsy chwilę obsmażam na oliwie. 3. Szczypiorek i natkę pietruszki drobno siekam. Cebulę kroję w piórka. 4. W naczyniu żaroodpornym układam naprzemiennie porcję ziemniaków, klopsiki, cebulę oraz zieleninę. Całość skrapiam olejem

jednak nie wyjść na całkowitego leniwca i osobę wyluzowaną muszę przyznać, że nad morze pojechaliśmy z gigantyczną lodówką turystyczną wypełnioną jedzeniem. Znalazły się w niej - na obiad: dwa słoiki klopsów i leczo produkcji Teściowej, na śniadania: wędliny, serki, sery, paszteciki i konserwy no i oczywiście na zagrychę: rybki w occie produkcji Teścia i zeszłoroczne, marynowane grzybki naszej produkcji. Prawda jest

wykorzystać choć raz. Tym bardziej, że nadarzyła się ku temu okazja nie do przegapienia, rzec można. Jak wspominałam, do Sarbinowa udaliśmy się uzbrojeni w jedzenie dla pułku wojska. Klopsy i leczo były zawekowane, więc spokojnie mogły sobie stać w lodówce, ale pierś z indyka, którą wzięła moja Siostra wymagała zdecydowanej i natychmiastowej interwencji. W przeciwnym wypadku skończyłaby marnie. Zdałyśmy sobie

najlepiej keksówkę] wykładamy papierem do pieczenia. Mięso rozpłaszczamy na desce wielkości takiej jak forma do pieczenia.   Środek wykładamy pokrojoną papryką i na to roszponka/rukolą. Zwijamy w kształt klopsa.    Na suchej, gorącej patelni smażymy kilka chwil z każdej strony w celu utrzymania soków w mięsie.   Przekładamy do formy. Na wierzch nakładamy zwilżony papier do pieczenia

zajęciach w podstawówce, czyli lata temu :) i jak widać w szkole można się czasem nauczyć czegoś pożytecznego :) W każdym razie surówka idealnie nadaje się do różnego rodzaju kotletów, klopsów i innych dań obiadowych. No, a jeśli zrobimy jej zbyt dużo, zawsze można włożyć do słoiczka i schować do lodówki :) Składniki: 300g kiszonej kapusty 1 duża marchewka 1 duże jabłko

Dziś na specjalne życzenie jednej z Was miało być jako sadzone. Miałem już skomponowane w głowie dodatki i już zabierałem się za przygotowywanie, sięgam po jajko, a tu klops. Pierwszy raz chyba zabrakło w domu mym jajek. Niesamowite. Obiecuję zatem, że jajko będzie jutro, a dziś muszę zadowolić się łososiem. Czego użyłem? -łosoś wędzony -kawałek awokado -oliwa -świeży