Rabarbar i truskawki.Truskawki i rabarbar.Nie umiem się zdecydować - co jest lepsze...?Kupuję kilogramy jednego i drugiego, żeby zdążyć się nasycić. Rabarbar powoli się kończy, muszę chodzić
Pożeraczka, czyli raz adobrzeUwielbiam bezy. Mega słodkie - praktycznie sam cukier, z niewielkim dodatkiem białek. Mają jednak w sobie coś uzależniającego - chrupiące z wierzchu i delikatnie ciągnące w środku, najlepiej
Pożeraczka, czyli raz adobrzenagle zatęskniłam za słońcem, najlepiej tym najcieplejszym - włoskim. Sięgnęłam więc po kurkumę, która nadała bułeczkom ślicznego, żółtego koloru. A potem w oczy wpadł mi mak, i pomyślałam o cytrynowych muffinach z makiem, które wyglądają tak uroczo. Niewiele więc myśląc, dosypałam dwie łyżki do ciasta. I tak powstały moje słoneczne bułeczki - idealne na szare, deszczowe poranki.Słoneczne bułeczki z kurkumą
Pożeraczka, czyli raz adobrzeuda.Smakowały mi o niebo lepiej niż poprzednie - może za sprawą orzechów laskowych, a może po prostu się do nich przekonałam...? Nie wiem. Wiem za to, że następne będą cytrynowe...Makaroniki z orzechów laskowych z kremem z nutelli (na bezie włoskiej)Składniki:(na 32 gotowe makaroniki)100 g mielonych migdałów100 g mielonych orzechów laskowych200 g cukru pudru75 ml wody200
Pożeraczka, czyli raz adobrzesobie, dużo masła, odrobina kardamonu - efekt jest wspaniały. Do tego nadzienie z ciemnego muscovado i dużej ilości cynamonu - wychodzi lekko karmelowe, cudownie słodkie. A na wierzch lepka, słodka, delikatnie cytrynowa glazura. Całość jest przepyszna, i naprawdę, ciężko się im oprzeć.Z porad praktycznych - układając bułeczki na blasze należy je kłaść łączeniem pod spód, będą miały ładniejszy kształt, niż moje
Pożeraczka, czyli raz adobrzekopru włoskiego... Czytając te wpisy jeden za drugim, zdecydowałam się przygotować swoją własną przyprawę - z tym, co lubię, z tym, co chcę w niej mieć. Świadomie zrezygnowałam z cytrynowych skórek i anyżu. Dałam sporo kardamonu, bo go uwielbiam; trochę pieprzu, żeby było ostro. Dałam też wanilię, żeby całość nieco złagodzić.Mieszanka wyszła obłędnie aromatyczna - w czasie ucierania jej w moździerzu
Pożeraczka, czyli raz adobrzetylko wtedy, kiedy puszka jest schowana głęboko.Te zauroczyły mnie przede wszystkim brakiem żółtek. Zrobiłam je raz dwa, i okazało się, że mają zdecydowanie więcej plusów - migdałowo-cytrynowy smak i zapach, z lekką nutą wanilii w tle. Smaki te doskonale się uzupełniają, a jednocześnie każdy z nich jest znakomicie wyczuwalny. Następnym razem dałabym jeszcze całe migdały, i piekłabym nieco dłużej
Pożeraczka, czyli raz adobrzedomu Gertrud Weidenger i Marie-Theres Wiener. Miałam trochę ryżu z obiadu, a pamiętałam, że właśnie tam widziałam bardzo apetyczny bochenek z ryżem właśnie. Przepis pozmieniałam - zamiast lekko słodkawo-cytrynowego, mlecznego chleba upiekłam taki zwyczajny, z szałwiową nutą. Zamiast gotować ryż na mleku, użyłam obiadowych resztek. Dodałam szałwię, bo miałam, i byłam ciekawa, jak się sprawdzi. Efekt? Znakomity. Chleb jest
Pożeraczka, czyli raz adobrzenikt więcej nie zwrócił na to uwagi. Sami zdecydujcie, czy chcecie ją barwić, czy zostawić białą.Drugim ciastem, które ze sobą zabrałam, było brownie z przepisu na borwnie bazyliowo-cytrynowe, tyle, że zamiast bazylii i cytryny, dodałam świeżych jagód. Zrobiło niekłamaną furorę, wszyscy się nim zachwycali. Zdecydowanie najlepsze brownie, jakie jadłam do tej pory
Pożeraczka, czyli raz adobrzestół. Są banalnie proste w przygotowaniu, każdy sobie z nimi poradzi. U mnie pachną jaśminem, ale można upiec różane, lawendowe czy fiołkowe, a jeśli nie lubicie kwiatowych słodkości, to cytrynowe sprawdzą się znakomicie. Babeczki z tego przepisu nie są delikatne i puszyste, ale bardziej konkretne, jak muffinki. Z pysznym, lekkim kremem z kremówki i mascarpone smakują jednak wyśmienicie
Pożeraczka, czyli raz adobrzeplanów co do świątecznej babki - pomyślcie o tej. Warta jest zachodu.W oryginale wierzch udekorowano marcepanowymi marchewkami - mi się, szczerze mówiąc, nie chciało ich lepić, więc ułatwiłam sobie życie lukrem cytrynowym i płatkami migdałów. Lukier stanowi przyjemny kontrapunkt, a migdały cudownie chrupią. Ale marchewki to też świetny pomysł - jeśli tylko macie czas.Babka marchewkowo-migdałowaSkładniki:(na formę do babki z kominem
Pożeraczka, czyli raz adobrzepieprzu różowego, dużo delikatniejszego niż czarny, ale w cieście nadaje on pożądanej ostrości. Smakuje wybornie - musicie tego spróbować.Przepis znalazłam na blogu Wypiecz wymaluj. W oryginale babka jest cytrynowo-imbirowa z białym pieprzem, ja zrobiłam z grejpfrutem, który sobie leżał grzecznie w zielonej misce. Do tego różowy pieprz, który pasuje i kolorystycznie, i smakowo. Zmniejszyłam proporcje, dodałam więcej płynów niż
Pożeraczka, czyli raz adobrzegorącej wody). Wyszedł pyszny - typowo polski, nie bardzo ciężki, ale zdecydowanie nie lekki. Bardzo byłam z niego zadowolona, a i Karolinie smakował. Także polecam, nie tylko na pierwsze urodziny.Sernik cytrynowy z rodzynkamiSkładniki:(na tortownicę o średnicy 20 cm)spód:115 g ciastek digestive60 g masłamasa serowa:3 jajka30 g masła500 g twarogu trzykrotnie mielonego100 g cukruskórka otarta z 1 cytryny2
Pożeraczka, czyli raz adobrzemasę na truskawki. Wstawić do lodówki na 1-2 godziny, do całkowitego stężenia.Przed podaniem posypać startą na tarce czekoladą.Smacznego!Przepis na to ciasto znalazłam na blogu Cytrynowa kuchnia i od razu wiedziałam, że będę musiała je upiec. Połączenie kakaowego biszkoptu z niesamowicie truskawkową galaretką i cudownie delikatną warstwą lekko kawowego kremu sprawdziło się wyśmienicie. Poczyniłam drobne zmiany
Pożeraczka, czyli raz adobrzezachęcającej cenie. Do tego nieco cydru - dzięki niemu lody mają subtelny posmak bzu. Mi to odpowiada, bo bardzo go lubię. Można pominąć albo zastąpić syropem, albo cydrem jabłkowym czy cytrynowym. W ogóle przy lodach można fantazjować do woli. Ja mam w zamrażarce jeszcze cztery inne smaki, każdy zachwycający. Już niedługo wszystkie pokażę - pogoda bowiem do konsumpcji lodów zachęca ogromnie.Lody
Pożeraczka, czyli raz adobrze