wyważone - nie jest ani za kwaśne, ani za słodkie. Cytryny zdecydowanie grają pierwsze skrzypce, ale nie są aż tak dominujące, jak można by się spodziewać. Pycha! Konsystencję ma bardzo ciekawą - niby biszkoptowo-ucieraną, ale jednak nieco cięższą, bardziej zwartą, wilgotną, a jednocześnie rozpływającą się w ustach. Ciacho najpierw pięknie urosło, później nieco opadło i bałam się, że będzie zakalec
Pożeraczka, czyli raz adobrzeRabarbarowe desery zdecydowali się również przygotować: Panna Malwinna, Siankoo, Maggie, Mirabelka, Lejdi, Dobromiła, Ania, Siaśka oraz Wojciech. Ogromnie jestem ciekawa, co za cuda przygotowali tym razem - zajrzyjcie do nich koniecznie!Suflet rabarbarowySkładniki:(na 2 porcje)1 białko1/6 łyżeczki soli70 g rabarbaru25 g cukru2 łyżki wodydodatkowo:1/2 łyżeczki masła2 łyżeczki
Pożeraczka, czyli raz adobrzemasa niemal całkowicie się zmrozi. Migdały obrać, posiekać i dodać do masy. Zostawić do całkowitego zamrożenia.Przed podaniem przełożyć na 15-30 minut do lodówki.Smacznego!Swoją drogą, ciekawa historia z tą książką, z której wzięłam przepis. Jest grubaśna (1001 przepisów w końcu musi się gdzieś zmieścić) i kupiłam ją dobre trzy czy cztery lata temu z myślą
Pożeraczka, czyli raz adobrzeprzejechać pół Danii w poszukiwaniu rzeczonych nie mam zamiaru. O wiele łatwiej (i szybciej) przygotować takie cuda w domu.Pomidorowe co prawda jeszcze przede mną, tym razem bowiem postanowiłam dodać ciekawy akcent do lodów wręcz tradycyjnych. Przy kręceniu rozmarynowych, na tej samej stronie w Vidunderlige is variationer znajdowały się lody morelowo-rozmarynowe. Hmm... Morelowych co prawda nigdy nie jadłam, ale wyobrażałam(...)mocno owocowe, same w sobie może nawet troszkę za mało słodkie. My jedliśmy je z tartą rabarbarową, którą wspaniale ożywiały. Delikatna nuta rozmarynu gdzieś w tle nadaje lodom ciekawego, oryginalnego charakteru. Jeśli boicie się się spróbować tych, gdzie rozmaryn gra pierwsze skrzypce, koniecznie zacznijcie od poniższych.Są to też moje pierwsze lody na żółtkach. Nie musicie obawiać się surowych jajek
Pożeraczka, czyli raz adobrzegrilla czy spotkać się z kimś (koniecznie na świeżym powietrzu). Kiedy jednak w powietrzu czuć pierwsze podmuchy jesieni, chęć do czytania mi wraca. Ułożyć się wygodnie pod kocem z ciekawą lekturą i odpłynąć gdzieś bardzo, bardzo daleko... To jest właśnie to, co tygryski lubią najbardziej.Jeszcze przed wakacjami zaczęłam czytać Kolację z Anną Kareniną. Skończyłam dopiero teraz, ale nie dajcie
Pożeraczka, czyli raz adobrzeMiałam ochotę na nieco nietypowe pieczywo. Takie inne, z jakimś ciekawym dodatkiem. Padło na pory. Uwielbiam je - za wyrazisty smak, ale też tą odrobinę łagodności, której brakuje cebuli. Do tego koper włoski, który uwielbiam - a C. nie może pojąć, jak potrafię połączyć to uwielbienie ze szczerą niechęcią do lukrecji. Chleb wyszedł idealny - mięciutki, z chrupiącą skórką, niezwykle aromatyczny
Pożeraczka, czyli raz adobrzeUwielbiam świeże, domowe pieczywo. Czy to bułeczki, czy chleb, albo słodka chałka czy drożdżówki... Wszystko, co nada się na śniadanie, jest u mnie mile widziane. Ciągle szukam nowych, ciekawych przepisów, różniących się składnikami lub metodą wykonania. Najbardziej lubię małe, okrągłe bułeczki - można je przygotować na tyle różnych sposób... Tym razem jednak sięgnęłam po Bag brød - duńską książkę traktującą
Pożeraczka, czyli raz adobrzekońcu udało mi się znaleźć ideał w gazetce Pieczenie jest proste, nr 1/2010. Sernik migdałowy - to przecież zasmakuje każdemu. Z mielonymi migdałami, co oznacza, że będzie miał ciekawą strukturę, troszkę inną od tradycyjnych, gładkich serników. Z odrobiną alkoholu, która sprawi, że dzień w pracy nie będzie się tak dłużył (wiem, wiem, cały alkohol wyparował podczas pieczenia, ale siła sugestii
Pożeraczka, czyli raz adobrzekombinacja do lodów wydała mi się po prostu idealna! Słodkie za sprawą bananów, nieco karmelowe dzięki ciemnemu cukrowi. Delikatna nuta wanilii w tle, i chrupiące orzeszki gwarantujące ciekawą teksturę. Z takimi lodami najzimniejszy listopad nie straszny! (Jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało...)W tym miesiącu wyzwanie podjęły również Siaśka, Martynosia, Mopsik oraz Wiera.Lody bananowo-waniliowe
Pożeraczka, czyli raz adobrzeoliwą, ostudzić na kratce.Smacznego!Będę teraz pracować nad moimi zdolnościami manualnymi. Kupiłam kolorowe paski papieru, i będę robić świąteczne gwiazdki, czego nauczyła mnie rok temu siostra C. Hmm... Bardzo ciekawa jestem, co z tego będzie
Pożeraczka, czyli raz adobrzeprezent. Dostałam książkę kucharską z przepisami pięciu blogerów, z których jeden towarzyszy mi w naszych wspólnych kuchennych zmaganiach: Wojtek. Wam gratuluję, sponsorom dziękuję, a sama się cieszę z nowych, ciekawych inspiracji
Pożeraczka, czyli raz adobrzetylko te dla mnie istniały. Na blogu możecie znaleźć przepis na te jedyne, najlepsze, i to je co roku smażę, już sama. Ale lubię też eksperymenty, szukam więc nowych, ciekawych pomysłów.W książeczce Ciasta domowe, wydanie specjalne nr 5/2008 znalazłam przepis na pączki parzone, który mnie zaintrygował. Przeszukałam internet - okazuje się, że parzenie mąki, czyli zalewanie jej wrzącą wodą
Pożeraczka, czyli raz adobrzeczytałam nic Gretkowskiej. Owszem, słyszałam o niej dużo. Sporo czytałam artykułów na jej lub jej książek temat. Gdy więc wypatrzyłam Na dnie nieba w przecenie, nabyłam bez wahania. Ciekawa byłam, jak pisze, i czy mi się to spodoba.Gretkowska - dla mnie - jest symbolem końca lat dziewięćdziesiątych i początku dwudziestego pierwszego wieku. Jej poglądy często sprawiały, że nasze babcie łapały się
Pożeraczka, czyli raz adobrzejednak milion razy ciekawszego, fascynującego. Ciężko później wrócić do rzeczywistości...Dwa lata po Szklanej zupie wydano w Polsce Zakochanego ducha. Byłam zawiedziona - to z pewnością jego najsłabsza książka. Choć ciekawa, to jednak nie dorównuje poprzednim. Poczułam się trochę oszukana - czekałam na nią niecierpliwie, z drżeniem dłoni otwierałam po raz pierwszy, a później otwierałam buzię nie z zachwytu
Pożeraczka, czyli raz adobrzetygodniu zmieniliśmy wkład w okapie, wytarliśmy wszystkie kieliszki i szklanki; odkurzanie, mycie podłóg i inne takie zabawy też już za nami. Jutro pójdzie raz dwa.Za to kuchennie stoimy przed ciekawym wyzwaniem - obiad dla dwunastu osób, z czego jedna jest uczulona na laktozę, gluten, cebulę i czosnek. W formie bardzo, bardzo wrażliwej. Lody bez laktozy...? Czego się nie robi
Pożeraczka, czyli raz adobrze