Niestety w ten piękny długi weekend zamiast cieszyć się spokojem własnego ogrodu, musieliśmy wyjechać do miasta. Pędzącego, głośnego miasta, w którym, na domiar złego, nie możemy zwolnić... Parę dni temu upiekłam chleb. Pachnący wiejski chleb, z cudownie chrupiącą skórką. Taki, który powinno się zajadać jeszcze ciepły z cukrem i łyżką kwaśnej śmietany, siedząc w ciepły letni poranek pod kwitnącym krzewem jaśminu... Marzę o takich dniach i takim chlebie... Chleb pszenny z orzechami na podstawie przep... czytaj dalej...