Zachciało mi się muffinek takich łaciatych... marmurkowych. No i upiekłam. Jakież było jednak moje zdziwienie, kiedy wyjęłam z piekarnika zamiast równo wyrośniętych muffinek, jakieś wynaturzone potworki :-))) Początkowo jak je zobaczyłam minę miałam "nie tęgą" :( , ale ... mój pomysłowy mąż podpowiedział mi, aby zrobić z nich zwierzaczki. Bo jedna muffinka do złudzenia przypominała fokę, inna małego żółwia... Pomysł był trafiony, a wnuczka przeszczęśliwa, kiedy dziadek zawiózł jej babkowe ... czytaj dalej...