Początek roku szkolnego tym razem jest wyjątkowo trudny. Siedzimy w szkole całymi dniami, wychodzę do domu późnym popołudniem i zabieram ze sobą tony papierów do zrobienia. Nasze szkolnictwo jest tak przeładowane bezsensowną biurokracją, że nie ma kiedy uczyć. To okropne, bo przecież edukowanie młodych ludzi jest, a raczej powinno być, sensem szkolnictwa. W tej całej papierologii gubi się gdzieś młodego człowieka. To takie przysłowiowe wylewanie dziecka z kąpielą. A poza tym wciąż problemy, problemy, proble... czytaj dalej...
Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.