Wśród smakołyków przygotowanych na Boże Narodzenie nie może zabraknąć pierniczków. Piekę je co roku, czasami nawet po dwa, trzy razy w sezonie. Dlaczego? Bo zazwyczaj Dario wyjada z puszki te korzenne ciasteczka i gdy zbliżają się święta, jest ich zdecydowanie za mało. Wiele lat temu, kiedy upiekłam pierniczki pierwszy raz, byłam przekonana, że nic im nie zagraża i będą spokojnie w puszce czekać do czasu, aż wyjmę je na świąteczny stół. Jakież było moje zdziwienie, gdy przed świętami okazało się, że puszka jest praw... czytaj dalej...
Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.