W niedzielę wpadliśmy do sklepu po kilka rzeczy, których zapomniałam kupić wcześniej. Zobaczyłam pęczki świeżutkich, zielonych szparagów, które aż prosiły się, by je kupić. Kupiłam. Przecież wiadomo, że szparagi są najlepsze właśnie w maju. Po powrocie do domu trzeba je było jakoś przyrządzić. Zrobiłam je w panierce, z odrobiną parmezanu, na ciepło. Udały się znakomicie. Były pyszne, chrupiące, z lampką białego wina smakowały wyśmienicie. Polecam. Koniecznie spróbujcie, właśnie w maju. Składniki: • pęczek m... czytaj dalej...
Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.