Maj upływa mi pod hasłem wszelakich egzaminów. Trwają jeszcze matury, które w naszej szkole skończą się dopiero 20 maja. 24 maja startujemy z egzaminami ósmoklasisty, a 1 czerwca ruszamy z egzaminami zawodowymi. A więc zamieszanie trwa I potrwa aż do zakończenia roku szkolnego. Egzaminy to nie tylko zawierucha, ale przede wszystkim ogromne wyzwanie organizacyjne. Kolejne tygodnie spędzam więc w szkole do późnego popołudnia. Kiedy wracam, nie mam czasu, siły ani ochoty na gotowanie. Dobrze, że są weekendy.&n... czytaj dalej...
Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.