Wygodne buty na nogach.Lekki plecak na plecach.Moja dłoń w jego dłoni. W uścisku.Nic nas nie goni,czas został w tyle. Idziemy. Uśmiech na jego twarzy. Słodka woń jego skóry. Idziemy. A po spacerze trzeba coś zjeść. Koniecznie. MIELONE Z ORZECHAMI I KASZĄ MANNĄ.(własna inwencja twórcza.)500g mięsa mielonegoszklanka posiekanych orzechów włoskich3 jajka1/2 szklanki bułki tartejkasza manna sól, pieprz, czosnek suszonyWszystkie składniki wymieszałam dokładnie.Kaszy dałam tyle,by masa miała odpow... czytaj dalej...
Spacery...nie ma wielu rzeczy przyjemniejszych pod tym słońcem:)chyba że spacery z kimś bliskim...
Tak spędzona niedziela napewno jest najpiękniejszym dniem tygodnia:)
nigdy nie słyszałam o mielonych z dodatkiem kaszy manny. ciekawa jestem jaki mają smak.
Cudowny spacer, dobrze, że wreszcie jest pogoda na takie wyprawy! I zgadzam się, że później koniecznie trzeba coś zjeść, fajny wariacja na klasyczny temat.
Lubię nietypowe mielone. Takie mogę spróbować zrobić sama, bo w klasycznych mistrzynią pozostaje moja ciotka ;)
Bardzo ciekawy pomysł z tą kaszą. Niedawno widziałam przepis na mielone z orzechami i zastanawiałam się, jak by smakowały.
też uwielbiam takie wędrówki. kasza manna nadaje fajną pulchność dla mielonych.
he, ja też lubię tak eksperymentować z mielonymi, ostatnio zrobiłam z kaparami i kuminem:) ale orzechy włoskie też kuszą:)
ojeju, niech mi mama zrobi takiego mielonego! to jest dla mnie smak dzieciństwa. na całego :)
Karmelitko, miło tu u Ciebie bardzo.:)Bym Cię chciała obserwować, ale nie uruchomiłaś takiej opcji - może się skusisz?:)
Bardzo ciekawe zestawienie i muszę koniecznie go spróbować, bo aż mi zapachniało przez monitor....
dzisiaj przez cały dzień chodzą za mną kotlety mielone :) Twoje, Karmelitko, zjadłabym z niekłamanym zachwytem :)
Urzekło mnie pierwsze zdjęcie...maja urok takie zapomniane ścieżki :)A mielone świetne, z orzeszkami nie jadłam, pychoty, jak zawsze u Ciebie :)
Świetny pomysł z tą kaszą manną i orzechami! Chyba będę musiała wypróbować.:)I wiesz co? Cudowne zdjęcia masz z tego spaceru. Uwielbiam takie światło. Nie tylko na zdjęciach - spacery w nim są taki romantyczne. Nawet jak się idzie samemu.
Kotlecików z orzechami włoskimi jeszcze nie jedliśmy, fajne!