fot.: http://wedelpijalnie.pl/ W drodze powrotnej z Bieszczad, zahaczyłam z przyjaciółmi o Kraków. Tak udało się zorganizować pociągi, że czasu w tym cudownym mieściemiałam bardzo dużo. Mogłam dzięki temu odwiedzić miejsca, które zapadły mi w pamięć, gdy byłam tu przy okazji wizyty u Ewy Wachowicz w 2011.Ale również znalazłam chwilę, by zajrzeć tam, gdzie wtedy się nie udało.Właśnie takim miejscem, gdzie niestety nie dotarłam dwa lata temu, jest PIJALNIA CZEKOLADY WEDEL na Rynku Głównym w Krakowie. G... czytaj dalej...
aaaallle mi narobiłaś ochoty na taką szklaneczkę czekolady! a szczególnie na tę mrożoną ;)
W przepięknym miejscu znajduje się ta pijalnia. i jakie ąłdne opakowanie czekoladek! Szkoda, że nie widziałam takich, gdy rozglądałam się za prezentami.
mieszkam w Krakowie od 6 lat, a w Wedlu jeszcze nie byłam. Mówiąc szczerze to jadłam w Krakowie tylko chyba w 3 lokalach. Wydaje mi się, że właśnie to jest tak, że częściej odwiedza się jakieś knajpki w obcych miastach, bo u siebie to można w domu ugotować i będzie taniej, a na wycieczce to jak na wycieczce - poszaleć można :)
Polecam blisko rynku na ul. Szewskiej Krakowską Manufakturę Czekolady :) Jest tam przepyszna mrożona czekolada z bitą śmietaną i wszelkiego rodzaju praliny i czekoladki
Miło sobie popatrzeć, na dobre rzeczy :)Pozdrawiamy serdecznieTapenda
Uwielbiam ich czekolady, ja piłam gorzką z wiśniami, była rewelacyjna !!! Na mleczną jednak bym się nie skusiła, bo nie przepadam za tak słodkimi czekoladami, ale gorzka to niebo :))
Uwielbiam to miejsce właśnie w Krakowie. Byłam w innych miastach i tez jest sympatycznie ale tylko tutaj jest ten klimat:)
dokładnie tak! w swoim własnym mieście aż tak nie ciągnie do różnych miejsc :]
w sumie mam pijalnię w Arkadii, gdzie często robię zakupy (i to chyba od 5 lat!), ale zawsze wolę pójść na świeży sok albo lody jogurtowe. to już chyba przyzwyczajenie:))
Kiedyś kiedyś, jak jeszcze byłam prawnikiem i pracowałam w kancelarii, Pijalnia czekolady była naszym klientem i co spotkanie , oczywiście u klienta, dostawaliśmy desery i czekolady do próbowania. Ależ to była fantastyczna praca, hahaah. Ale działo się to w Warszawie. Te pyszne smaki z urokiem Krakowa muszą iść idealnie w parze.