Ostatnio w moim życiu wiele się zmienia. Wciąż podejmuję różne decyzje, które zapewne będą miały ogromny wpływ na przyszłość. Zmiany zachodzą na wielu płaszczyznach, również na tej, związanej z jedzeniem.Karmel-itka w wersji wege? Wegetariańskiej, a dokładniej laktoowowegetariańskiej, gdzie wyklucza się mięso (ryby i owoce morza też), ale nie produkty pochodzenia odzwierzęcego (miód, jaja, mleko). To weganizm (najbardziej rygorystyczna wersja wegetarianizmu) wyklucza całkowicie wszystkie produkty, które w ... czytaj dalej...
Gratuluję decyzji i możesz mieć pewność, że przepisy wegetariańskie przyciągną do Twojego bloga jeszcze szersze grono czytelników. :) Pozdrawiam!Wegetarianka z 8-letnim stażem ;)
I fajnie :) Ja tam uwielbiam dania wegetariańskie i wegańskie mimo, że mięso też jem. Choć prawdę powiedziawszy, gdyby nie męski pierwiastek w domu, mięsa w mojej diecie byłoby znacznie mniej. Pozdrawiam
Skoro jesteś do tego przekonana to super! Ja Ci kibicuję :) Mam siostrę wegetariankę, która żyje wśród nas mięsożerców jakieś 10 lat, a decyzję podjęła w wieku 15 lat i też się dało :)
a ja życze ci powodzenia-twoja życie, twoja dieta :) Może nie zostanę wegetarianką, ale z chęcią zamienię to mięso na coś co zaproponujesz-ciekawią mnie takie połączenia :D
Powodzenia i wytrwałości zatem. Ja mięso jem i nie zrezygnuję, ale wszelką zieleninę i dania bezmięsne również kocham, więc może znajdę coś dla siebie. :)Pozdrawiam.
I ja życzę wytwałości i powodzenia na nowej drodze życia;-) Moja bratowa byłą przez kilka lat wegetarianką, w sumie to do pierwszej ciąży. Już nie wróciła, ale nie je za dużo mięsa teraz. Chętnie zaglądnę po przepisy Twoje w nowym wcieleniu, bo i takie bardzo lubię i mam kolegę, który jeste wegetarianimnem. Dla niego zawsze muszę coś innego zrobić - będzie jak znalazł:-)
Ja wychowałam się na wsi i wiedziałam ,że mięso to nie mięso a konkretny kurczak , świniak i nie chciałam jeść, mama mi przemycała trochę w zupach itd ,ale od dobrych ponad 20 lat nie jem świadomie żadnego zwierzaka (ssaka, ptaka, ryby czy skorupiaka itd) i bardzo dobrze mi tak Życzę wytrwałości na nowej drodze
Kochani! dziękuję za takie miłe i przyjazne komentarze. Mam nadzieję, że wytrwam w swoim postanowieniu.Pozdrawiam !
Trzymam kciuki, bo to nie niełatwe. Znam tą dietę jest rygorystyczna niestety. Sama miałam na nią przejść ale to było nierealne dla mnie bo musiałam wykluczyć jeszcze słodkie, mąki pszenne itp. 4 lata mi starczyły na diecie bez nabiału. Teraz cieszę się że mogę zjeść bułkę pszenną.
mysza75, nie wykluczam nabiału :] nie zostałam weganką, lecz wegetarianką, więc nabiał, miód czy jajka nadal pozostają w mojej diecie. Weganizm dla mnie jest zbyt rygorystyczny, uwielbiam bowiem sery wszelakie i byłoby to robienie wbrew sobie, rezygnując z tego. Laktoowowegetarianizm (nie laktowowegetarianizm - nie ma dużej różnicy w pisowni, ale w praktyce jest ogromna) zdecydowanie nie jest dla mnie. Po prostu jedzenie czegoś, co się kiedyś ruszało nie bardzo mi odpowiada. Wręcz przeszkadza. Mogą ludzie mówić, że rośliny też żyją - ale nie rozumieją wtedy, co leży u podstaw wegetarianizmu :]
Ach! Już zrozumiałam! :-) W takim razie życzę wytrwałości! Pozdrawiam :-)