Od samego rana za oknem bylo przepiekne slonce. Otwarlam wiec balkon na cala szerokosc, z dworu dobiegaly odglosy spiewajacych ptakow, rozmowy ludzi. Powedrowalam do przyleglej kuchni zasluchana w ten uliczny gwar i zabralam sie za wyrabianie ciasta.Przed tygodniem zaskoczylam moja Rodzine pysznymi bulkami na sobotnie sniadanie. Wzbudzilam tym samym apetyty na kolejne wypieki. I tak na wyrazne zyczenie mojego Meza dzis zabralam sie za bulke wroclawska. Dla Niego jest to szczegolne pieczywo, zaklete sa w nim...
Dieta, przeznaczona do 5 posiłków dziennie. Niewiele zasad, poza dokładnym liczeniem kalorii.
Czytaj dalej...Też robię tę bułkę, i też na życzenie... Jest smaczna bardzo, taka jak powinna być właśnie bułka wrocławska :-)
Jest piękna! Mam na nią wielką chęć!:)) Wcale się nie dziwię, ze rodzinka szaleje za domowym pieczywem:)Pozdrawiam:) U mnie tez własnie wyszło słonce :)
Mafilka moj Maz by zachwycony jej smakiem. Powiedzial nawet, ze lepsza niz z piekarnii.Majanko moja bulka troche taka plaska wyszla, nie wiem czemu. U Liski ona jest idealna.U mnie wlasnie szaleje burza :(
Wyglada obłędnie. Tylko trochę świeżego masła i nic więcej do szczęścia nie potrzeba :)
Kasiu maselko bylo, a jakze. Bulka byla obledna.Malgosiu z tym domowym pieczeniem to prawda.Aga-aa moge Cie adoptowac jak chcesz ;)