Kilka dni cichutko było na blogu. Wszystko dlatego, że mieliśmy krótki urlop, który spędziliśmy w Polsce. Nie miałam w ogóle czasu żeby tutaj zaglądać - kiedy ma się tylko kilka dni, trzeba je wykorzystać na rzeczy, których kiedy indziej zrobić się nie da. Byłam więc z Ptysią u fryzjera - teraz jest śliczna, piękna i dużo mniej brudząca; zrobiłam zakupy z moją Siostrą, byliśmy w kinie, zorganizowaliśmy urodzinową imprezę dla Młodej, zjedliśmy z C. rocznicową kolację (w bardzo przyjemnym miejscu swoją drogą, o ... czytaj dalej...