Gdy wieczorem wychodzę na spacer z Ptysią, już od progu otula nas kłębiasta mgła. Po chwili okazuje się jednak, że to wcale nie mgła; a przynajmniej - niezupełnie . Chyba wszyscy w miasteczku, jakby się umówili, o tej samej porze rozpalają w kominkach. Z kominów unosi się szary dym, a razem z nim zapach palonego drewna. Ten dymny aromat przenika na wskroś; niepostrzeżenie zostaje na ubraniach, włosach, dłoniach. Nienasycona, zaraz po powrocie namawiam C., żeby i on napalił w kominku. Ciepły, pomarańczowy ogień to... czytaj dalej...
Święto Halloween pojawiło się w naszym kraju w latach 90-tych, jednak dopiero od kilku lat cieszy się sporą popularnością.
Czytaj dalej...Te warzywa są dla naszego organizmu bardzo wartościowe!
Czytaj dalej...