To dość stary przepis, wygrzebałem go właśnie z czeluści mojego komputera. Nie pamiętam przy jakiej okazji Madzia to zrobiła. Ale pamiętam moment jak się tymi racuchami zajadałem. I teraz pisząc ten wpis wspominam sobie ten dzień. Była jakaś późna wiosna, albo wczesne lato. Weekend musiał być, bo w domu w dzień siedziałem. I tak nie spiesząc się pochłaniałem jednego za drugim. dokładnie to pamiętam... Eehhh, pyszne były... No dobra, rozczuliłem się trochę, pora na przepis :) 2 jajka 1 szklanka zsiadłego mle... czytaj dalej...