Jest niedziela, są więc burgery. Bo od paru już tygodni mamy cykl burgerowy, co niedzielę właśnie. Ostatnio uraczyliśmy was niesamowitym burgerem z serem pleśniowym ( KLIK ), teraz zaś pora na prawdziwą bombę atomową: 300 g soczystej wołowiny, ocean majonezu i dwa plastry aromatycznego boczku. Lekko pikantne, mocno sycące. Uczta, którą wasz żołądek będzie wspominał do obiadu następnego dnia. A wasze zapchane cholesterolem serce nie wybaczy wam tego nigdy. Ale cóż z tego, ten smak jest tego warty! Bułki hambu... czytaj dalej...