Sobota, blady świt, a ja siedzę i przepis na kolejny chleb dla was piszę. Właściwie to nawet przed świtem jeszcze, za oknami ciemno zupełnie. A ja już piekę :) I między jednym, a drugim pieczywem przepisy wpisuję. Chleb francuski już gotowy, w kolejce do pieczenia czekają bułki z makiem, chleb cebulowy, może i tostowy zdążę zrobić, może coś jeszcze i pewnie chałkę. A czego nie zdążę dzisiaj to dokończę jutro :) Właściwie to nie mam pojęcia dlaczego ten chleb nazywa się właśnie francuski. Tak się nazywał na blo... czytaj dalej...