Znacie słowiańskiego karka? Bo ja nie jestem taka pewna. Kiedy zastanawiałam się nad tą kwestią, trudno mi było wyprowadzić jakąś spójną definicję Ale przypomniała mi się anegdota, którą kiedyś przewiało przez internet, o takim właśnie osobniku, który w zatłoczonym autobusie ustąpił miejsca starszej pani, z uroczym "niech se babcia pier..." na ustach. I przy tym zostanę- czyli niby wielki, niby groźny, ale babcię szanuje. To może miętę też może poczuć? Słowiański karku zawitał w mojej kuchni z powodu książki, któ... czytaj dalej...