Jest to wpis, który piszę drugi raz ponieważ w tajemniczy sposób zniknął z serwera. Możliwe, że za sprawą mojego palucha, kiedy przysnęłam nad pisaniem. Mogę tylko napisać, że tamten post był dużo fajniejszy i w ogóle, wiecie... i zrobić to czego bardzo nie lubię, czyli zacząć pisać od nowa. Na pocieszenie opitalając resztki brownie. I to takiego, przy którego jedzeniu padło pełne zachwytu "zabije mnie to brownie". To, że ten wypiek może mieć potencjał podejrzewałam od początku. Do wykonania potrzebne są śwież... czytaj dalej...
Nastała już jesień, więc nasz organizm musi walczyć z bakteriami i wirusami wywołującymi przeziębienia lub grypę.
Czytaj dalej...