Czasem bywa tak, że... Nadchodzi wyczekiwany wolny dzień w pracy :) Zupełnie nie zaplanowany, nastawiony jedynie na relaks. Rano śniadanie, kawa, później rowerowa przejażdżka, jakiś obiad, a popołudniu kanaping... i tak oglądam te kulinarne programy ;) Nagle, przerwa na reklamy...ogarnia mnie nieodparta chęć przygotowania czegoś szybkiego i smacznego. Biegnę do kuchni, wyciągam kilka składników, wsypuję, mieszam, wstawiam do pieca...i znów wracam na kanapę, akurat skończył się blok reklamowy :) Oglądanie umila mi z... czytaj dalej...