Przepis na : obiad
Kiedy jeszcze nie tak dawno sypnęło śniegiem, zapragnęłam na obiad zjeść coś naprawdę konkretnego i sycącego. Coś, co mnie rozgrzeje i wywoła uśmiech na twarzy. O ile dla Męża byłby to porządny schabowy, tak dla mnie zdecydowanie porcja makaronu w doborowym towarzystwie spełnia się doskonale. Nie wiem czy wiecie, ale makaron mogłabym jeść codziennie. Staram się jednak podchodzić do niego z rozsądkiem, ale weź nie strać rozumu kiedy widzisz w kwietniu, że śnieg za oknem leży... A czy wśród Was są tacy makar... czytaj dalej...