Przepis na : obiad
Mam swoje ulubione zupy, które przygotowuję najczęściej, głównie z myślą o chłopakach. Czasem jednak pokuszę się o coś zupełnie innego i wcale, ale to naprawdę wcale tego nie żałuję. Najgorsze jednak jest w tym to, że trafić w gusta Olka jest cholernie ciężko, wziął to chyba po Tatusiu, bo i ten nie zje tego, co nieznane... I choć pisać nie powinnam, to przyznaję bez bicia, że właśnie Ci dwaj nawet się nie tknęli. Żeby chociaż spróbowali i powiedzieli "Sorry matka, ale dziś to Ci nie wyszło...", to czł... czytaj dalej...