Szukałam zajęcia. Nic innego nie przyszło mi do głowy. Drożdże z reguły sprawdzają się jako odstresowujące środki zajmujące ręce. Trudniej poradzić sobie tym, na co wpływu nie mamy, możemy jedynie czekać z nadzieją na uniknięcie tego, czego się obawiamy. Tak więc, czekając zajęłam ręce. Ten przepis mam zakodowany w głowie, piekłam z niego już i bułeczki i rogaliki i paszteciki. Najprostszy, szybki, bo nie wymaga wyrastania. Tym razem się nie spieszyłam, więc pozwol...