Spotykam od czasu do czasu osoby, które opowiadają, jak to dawniej się w ich domach piekło ciasta na niedzielę, ale od lat tego już nie robią. Powodu bywają różne. Dosyć często słyszę jednak, że nie opłaca się piec, bo potem zjadają dwa, trzy kawałki i nie wiadomo, co z resztą placka robić. To ja powiem, przepraszam bardzo, jak tak można, żeby jednej blachy nie zjeść przez weekend? Jednej byle blachy? U nas to byłoby nie do pomyślenia, zasadniczo, kiedy zdarza mi się upiec niedzielne ciasto w p... czytaj dalej...