Ten pyszny, słodko-kwaśny krem cytrynowy jest podobno angielskiego pochodzenia. Jednak dla mnie jest włoskim wspomnieniem. Wiele lat temu podróżując z siostrą autostopem dotarłyśmy pod Turyn, gdzie mieszka nasza kuzynka. Nim ruszyłyśmy dalej na południe spędziłyśmy w jej gościnnej rodzinie kilka dni. Kuchnia Ani była mieszaniną polskich i włoskich smaków, a lemon curd jako rodzaj smarowidła do porannego pieczywa był obecny we włoskiej rodzinie męża Ani od lat, zatem nic dziwnego, że robiła go i ona. Pami... czytaj dalej...