Przepis na : śniadanie
Czy Was też dopadło wiosenne przesilenie i bezlitośnie wyciska ostatnie soki życia? Drastycznie spadła Wasza aktywność fizyczna i psychiczna, a rozdrażnienie i zmęczenie wyzwala w Was potwora, do którego „bez kija nie podchodź”? Mam dla Was lekarstwo, dostępne bez recepty, które w błyskawicznym tempie podnosi poziom endorfin i pozwala pełną piersią cieszyć się pierwszymi dniami wiosny. Pyszne, puszyste, aromatyczne, pachnące pomarańczą i czekoladą muffinki. Zalecane dawkowanie to jedna babeczka do h... czytaj dalej...
Bloga traktuję jak swoistą formę własnego idealnego „przepiśnika”. Braki w zdolnościach kulinarnych postaram się nadrobić szczyptą fantazji i i dużą porcją ryzyka. Możecie się spodziewać świeżego spojrzenia na tradycyjne przepisy jak i ponadczasowych przepisów naszych babć, które nie wymagają już żadnych ulepszeń. Bo z gotowaniem jest jak z życiem… należy dążyć do harmonii….czasami słodząc kilkoma łyżeczkami cukru, a czasami podkręcając smak odrobiną chili. Jedno jest pewne każde danie będzie okraszone dużą ilością „serca”.